Pewne zwycięstwo w 1. kolejce

TKM mierząc się z Gromem Żegrze po meczu pełnym niedokładności i wielu zmarnowanych szansach wygrał ostatecznie dość pewnie 4:0(1:0). Mecz mógł rozpocząć się dla nas bramką już w pierwszej akcji, jednak po precyzyjnym strzale zza pola karnego piłka otarła się tylko o słupek. Kolejne kilkanaście minut to nieprzerwane ataki na bramkę rywali połączona z rażącą nieskutecznością. Pierwszą naprawdę dogodną sytuację do strzelenia bramki zmarnował Emil Tomczyk. Piłka po kiksie bramkarza toczyła się wzdłuż linii bramkowej, jednak Emil zlekceważył ten strzał zupełnie i trafił w boczną siatkę. Jak na razie jest pretendentem do tytułu pudła sezonu.

Kilka minut później po faulu na Łukaszu Skrobani arbiter wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Tomek Krakowski, jednak jego techniczny strzał zakończył się na poprzeczce, a bezpańską piłkę obrońcy wybili w aut.

Co nie udało się nam udało się przeciwnikom, którzy po kompletnym nieporozumieniu bramkarza oraz obrońcy podczas wznawiania gry z tzw. "piątki" umieścili piłkę we własnej siatce.

Na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Po wznowieniu gry przez ok 5 minut to rywale przeważali na naszej połowie, jednak żaden strzał nie zagroził poważniej naszemu prowadzeniu. Ostatnich 25 minut graliśmy "swoje", co przyniosło rezultaty w postaci trzech kolejnych bramek. Występ, który miejscami pozostawiał wiele do życzenia zakończył się dość pewnym zwycięstwem, a gratulacje należą się głównie formacji defensywnej, która nie pozwoliła przeciwnikom rozwinąć skrzydeł skutecznie odbijając ich niemalże każdy atak. W składzie dobrze zaprezentowały się wzmocnienia ze strony chłopaków, którzy dołączyli do nas podczas okienka transferowego. Następny mecz zagramy z Dziobakami, ale to materiał na kolejnego newsa. Bądźcie czujni!

Tuż przed naszym meczem odbyło się spotkanie grupy B, w którym Strażacy z Ratajskiej SP dobre wrażenie zrobili tylko podjeżdżając masywnym pojazdem, który nakazywał okazać im respekt. W ostateczności nie udało im się okiełznać ognia z płomieni Świata Świec i mecz po totalnej dominacji tych drugich zakończył się wynikiem 11:0.